niedziela, 16 stycznia 2011

Radio Wolność i Hotel Victoria

Dzisiaj chciałem poruszyć dwa interesujące tematy, na które natrafiłem w tym tygodniu.

Pierwszym z nich jest powstanie bardzo ciekawego portalu "Radia Wolności", który prezentuje historię głównych rozgłośni emigracyjnych, działających w okresie PRL, postaci z nimi związanych i, przede wszystkim, archiwalne nagrania audycji emitowanych na ich antenach. Zwłaszcza ten ostatni element jest prawdziwą gratką dla każdej osoby zainteresowanej historią Polski w okresie powojennym. Na stronie można znaleźć całe serie programów, w które "cichaczem", na przekór ogromnej sieci zagłuszającej fale RWE, wsłuchiwała się cała Polska.

Największe zainteresowanie może budzić, podobnie jak w 1954 r., cykl "Za kulisami bezpieki i partii", w którym zbiegły wicedyrektor X departamentu MBP, Józef Światło, obnażył zbrodniczy charakter stalinowskiego reżimu PRL, szczegółowo opisując mechanizmy walk frakcyjnych, preparowanie oskarżeń i szereg innych działań najwyższych władz PRL.
Także pozostałe cykle i audycje odsłaniają szalenie ciekawy obraz polskiego radia emigracyjnego, które, oprócz spełniania kluczowej roli politycznej, znajdywało miejsce na swojej antenie dla wielu audycji kulturalno-rozrywkowych.

Strona zdecydowanie warta polecenia, tak jak inne źródła wiedzy o Radiu Wolna Europa, np. książka "Wojna w eterze", Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W sumie to trochę żałuję, że ten portal nie został uruchomiony kilka lat wcześniej, gdy poświęcałem się lekturze tej właśnie pozycji - nagrania na nim zgromadzone byłyby idealnym uzupełnieniem do treści, które ówcześnie z wielkim zainteresowaniem konsumowałem.

Poniżej linki do artykułu informującego o uruchomieniu strony, a także bezpośredni link do portalu:
18 tysięcy nagrań z archiwów Radia Wolna Europa w internecie
Strona portalu

Druga kwestia dotyczy, zgodnie z tytułem posta, hotelu Victoria. Otóż, jak dowiedziałem się z artykułu "Victoria bez liter", zamieszczonego w dodatku stołecznym, sobotniej Gazety Wyborczej, charakterystyczne białe litery, znajdujące się nad wejściem są demontowane. Dyrekcja argumentuje to koniecznością modernizacji przestarzałego neonu. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ten napis, będący znakiem wizytowym tego hotelu i stałym elementem krajobrazu na Pl. Piłsudskiego, nie wróci już na swoje miejsce. Zastąpi go dużo mniejsza nazwa sieci Sofitel, będącej właścicielem hotelu.
Z mojego punktu widzenia jest to straszna kicha, bo Sofitel to sieć jedna z wielu, a Victoria będąca jednym z pierwszych symboli luksusu w PRL, posiada nie dającą się wycenić, rozpoznawalność i tożsamość, silnie związaną z otaczającym krajobrazem. Zamiast przyczynić się do rewitalizacji tego symbolu, sieć Sofitel wolała być wierna korporacyjnym zasadom komunikacji marki.
Szkoda.

2 komentarze:

  1. Czołem!
    W temacie hotelu Victoria spróbuję wrzucić swoje 3gr - mnie jest szkoda, że zniknie kolejny neon. Niech sobie nawet będzie neon Sofitel - faktycznie nazwa jest trefna ale tak się nazywają - ich sprawa - tyle że neon. Bez neonu będzie lipa, a miejsce nad wejściem będzie puste. Zrobili by fajny świetlny napis "Sofitel" i nie miałbym pretensji. Zwłaszcza, że stary neon - poza stylizowanym V - nie był jakiś wybitny - zwykłe pudełkowate literki. GW płacze już teraz za wszystkim, co przypomina choćby z grubsza neon, nie oglądając się na względy estetyczne:
    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8913761.html

    A co do neonów to gorąco polecam Tobie Michale i wszystkim odwiedzających caporozkminkę książkę Jarosława Zielińskiego "Neony. Ulotny ornament warszawskiej nocy" - po prostu kopalnia wiedzy o warszawskich neonach i przegląd najlepszych projektów.
    Pod poniższym linkiem filmik z rekonstrukcją wyglądu przedwojennych reklam świetlnych:
    http://radiowarszawa.com.pl/?p=6094
    Pozdrawiam
    Kuba Jastrzębski

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz (jesteś pierwsza osobą, która zdecydowała się coś napisać na moim blogu - inna sprawa, że sam na Nim rzadko piszę ;) ) i za link do bardzo fajnego filmiku. Pozwoliłem go sobie "przywłaszczyć" i wrzucić na swojego wall'a na fejsie (wskazując jednak na pomysłodawcę ;) ).

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń